wtorek, 17 czerwca 2014

#DobreBoPolskie

Mundial wszędzie, a nasi nigdzie. Nie dziwimy się specjalnie, bo w końcu „od cudów to był taki facet, co chodził boso po jeziorze”. Sędzia Jan Laguna tak gładko to podsumował już w 1989 roku. A kto jego pamięta? Jeden z trzech przyjaciół z boiska o zapijaczonej aparycji Janusza Gajosa. Dwaj pozostali, Bolo Łącznik i Grom, też kopali i się nie łamali, tak jak kiedyś poprzeczka po strzale Laguny. A poprzeczkę złamał nie byle komu, bo potędze ZSRR. Jako sędzia w łapę nie brał, tylko za żonę miał Łapówkę i wystarczyło za przestrogę, bo suka z niej była zimna jak lód (choć gorąca z Pieczyńskiej suka była).

Powiśle Warszawa, Czarni Zabrze, Poligon Wrocław, Kokon Łódź – nazwy łatwo powiązać z prawdziwymi. Co tam, że na koszulkach piłkarzy Powiśla czasem widać herb Legii, a z trybun słychać „RTS!” – nikt się nie czepiał i płacić nie musieli. Ważniejsze, że na ekranie można było zobaczyć Górskiego, Dziekanowskiego, Wandzika czy Szpakowskiego. A z ekranu sypały się takie perełki zza kulis: „Ja jestem uczciwy – zapłacili za 3:0, będzie 3:0.”.

Mnie utkwiła przede wszystkim ta scena z nieodłączną muzyką, która powinna zawsze zagrzewać naszych do boju. Albo niech ktoś im po prostu zapłaci za 3:0.
[m]

#DobreBoPolskie i #OldSchool w jednym


1 komentarz:

  1. Thanks for the best blog was very useful for me. Keep sharing such ideas in the future as well. Thanks for giving me the useful information.
    www.giochi-delle-winx.com

    OdpowiedzUsuń