wtorek, 16 września 2014

Zniszczyłem się wczoraj. Fizycznie. Nie chodzi o jakieś alkoholowe eskapady, narkotykowe wyprawy w nieznane - tak zwyczajnie, po ludzku, przekroczyłem granice moich możliwości. I już.

Dlatego wszelkim grom nierozegranym, snom niewypełnionym i wiatrom, których jeszcze nie schwytałem, mówię stanowcze 'spieprzać dziady, jeszcze pięć minut, dziękuję, dobranoc'.

Wtorek, czyli #dobreBoPolskie, zaczniemy po małej drzemce. Salut! [b]

PS Pani na obrazku poniżej pali papierosa, co jest karygodne. Zdecydowanie nie bierzemy z niej przykładu, prawda? Prawda? Halo - czy ktoś mnie jeszcze czyta ... ... ??


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz