sobota, 8 lutego 2014

Czytając "Chatkę Puchatka" można natrafić na takie oto zdanie: "Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było". Im dłużej słucham bluegrassowych wersji kawałków Metaliki, tym mniej Metaliki tam słyszę. Stare skojarzenia znikają, pojawiają się nowe, powoli wypierając te wcześniejsze. To, co Iron Horse zrobili z klasycznymi dokonaniami ojców trash metalu, ociera się o geniusz w czystej postaci. To nie są covery, to nie są odświeżone wersje, to zupełnie nowa jakość, niebanalne podejście, zamiana wódki w bimber - kopie tak samo, ale smaków nie sposób pomylić. [b]
#IronHorse #RokKonia #Metallica

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz