Wolny dzień, a przy okazji bardzo ważne święto - kolejny #tłustyCzwartek.
Na miły początek dnia.
Albo niemiły.
Albo nie na początek.
Albo na początek nocy/wieczoru czy innej, bliżej nieokreślonej części doby.
Albo... zresztą, kogo to, kurna, obchodzi? Z pewnością nie MC Ride'a.
Bo nie.
Bo miłość, to nie pluszowy miś.
Bo pluszowy miś istnieje, a miłość nie.
Tak pięknie zniszczonego potencjalnego przeboju dawno nie słyszałem. Jest brutalnie. [b]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz