piątek, 13 czerwca 2014

"Oddani przyjaciele to najlepsza rodzina." Na ile to ogarniam, to niejaki pan Budda to powiedział. Albo napisał. A że wolę źródła nieco bardziej współczesne i wiarygodne, pozwolę sobie oprzeć się na Kłinach. Na dobry początek dnia. W ramach ustawiania nastroju na weekend.

Gdyby to była jakaś wiejska potańcówka w Teksasie, dorzuciłbym coś w stylu: a teraz, jeśli masz jakiegoś frienda, z którym/którą dawno nie gadałeś, wyślij mu/jej smsa, przypomnij, że mimo iż ostatnio lecieli sobie w kulki, nadal ich lubisz.

Ale to jest Polska, i tu się pije, więc wypijmy za tych wszystkich wkurwiających friendów, którzy ostatnio słabo się starali, aby na liście friendów pozostać. [b]


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz