Lata 80-te w Polsce są mi bliskie, dużo dobrej muzyki, dużo emocji się z nimi u mnie wiąże.
Hip Hop kultura i Rap muzyka to dla mnie inna bajka, mało słucham, mało mi się podoba, wizualnie nie trawię, nadmiar słów, niedobór treści, mentalna masturbacja.
Jak się nie ma pomysłu, muzycznie, to bierze się 5 sekund z czyjejś pracy, zapętla, dodaje jakieś tam słowa i podobno to nowa jakość jest, wow wow.
I tu mam problem z PRO8L3M - Wielki SZU, Krystyna Prońko - kradzież goni kradzież, lirycznie niespójne, jeśli to poddać krytyce jakiejś.
Nie wiem, kurna, nie wiem.
Coś w tym, cholera, jest, chociaż mordę krzywię.
#tłustyCzwartek, słodko-gorzki, z dylematem w tle.
[b]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz