czwartek, 11 czerwca 2015

Joł joł joooł! A nie, na Dzikim Zachodzie to się jakoś tam inaczej witało... mniejsza!
Przyszłam tu, bo chciałam Wam powiedzieć, że przeczytałam ostatnio fajową książkę. Książkę, na której podstawie powstał (szerzej niż ona sama znany) film, w reżyserii braci Joel i Ethan Coen. Który to czeka teraz u mnie w kolejce do obejrzenia, bo książka mnie zachęciła. Nazywa się ona "Prawdziwe męstwo". No i właśnie o dzikim zachodzie jest. A dokładnie, o perypetiach zadziornej czternastki, której jakiś durny buc zaciukał w afekcie Tatuśka.
Mała jest nieźle ogarnięta (i fiśnięta) jak na swój wiek i organizuje całkiem zacną akcję, by pomścić Tatka, wciągając w to zapijaczonego, ale hardego szeryfa i natykając się również po drodze na Strażnika Texasu (lol yup), który ochoczo się w całą tę cudaczną podróż po głowę łobuza wplątuje (a wręcz narzuca).
Bardzo wciągająco i wesoło prowadzona narracja i choć na początku trochę może zadziwiać, bo mocno się różni od znanych choćby z młodości książek, oscylujących wokół tematyki dzikiego zachodu, to jednak po czasie uświadamia, że to tak właśnie wówczas było, jak Charles Portis to sarkastycznie opisał.
Książka spójna i nie rozwleczona (na co często słyszę narzekania osób stykających się z westernami), postacie barwne i porywające swą osobowością. Warto. Polecam. Jeśli lubicie westerny, to docenicie błyskiem walory tej książki. Jeśli nie lubicie, to jest szansa, że dzięki niej przychylniej na nie spojrzycie.
Jak widać, zabierałam ją ze sobą do łóżka. (No, bo Nie czytasz? Nie idę z Tobą do łóżka ;)) A zieloną kropkę na okładce ma, bo tak znakowali książki przecenione. Także kupiłam ją na przecenie w "taniej książce", czaicie?
He, he. Niecałe 6 złotych za mnóstwo przyjemności z czytania jej. (Pozdrawiam Tak Czytam we Wrocławiu:D) No. To teraz wynocha sprzed kompa i wio książki czytać. [p]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz