poniedziałek, 7 kwietnia 2014

#niedzielneZamulanie Po sobocie pozostały już tylko fragmentaryczne wspomnienia, trochę niedomówień, sensacje żołądkowe oraz skurcz mózgu. Pociąg we łbie toczy się po cholernie zdezelowanych torach, wybijając rytmiczne 'japier-dolę, japier-dolę' i mimo że czuję, że to już powinna być ostatnia stacja, że powinniśmy się zatrzymać, wycieczka zdaje się nie mieć końca. Mało wyrafinowana tortura, jak kropla wody spadająca z kranu, rozdzierająca ciszę, kiedy nie mogę spać o trzeciej nad ranem.
Wszystko jest bardzo nie na miejscu, a słońce pachnie zbyt głośno. [b]


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz