7 czerwca to wyjątkowy dzień. Dnia tego urodzili się między innymi Dean Martin, Dave Navarro i Damien Hirst(ale również i niejaki Alois Hitler - ojciec Adolfa). I jeszcze Tom Jones, Liam Neeson, Jaromir Nohavica, Prince, Robert Janson i Bear Grylls. Tego samego dnia zmarł również Henry Miller.
To mogłoby wystarczyć, aby dzień ten uznać za wyjątkowy, ale nie zawracałbym nikomu głowy, gdyby tylko o tych ludzi, jakkolwiek istotnych, chodziło.
Tarnowskie Góry, rok 1946, na świat przychodzi prawdziwy gigant - człowiek, który z totalnej nudy, bo przecież tym właśnie jest językoznawstwo, uczynił niemal rockowe szaleństwo. Pasjonujące wywody, głoszone ze swadą charakterystyczną dla komentatorów sportowych, zamieniały wykłady na tematy pozornie usypiające w wielką przygodę.
Charakterystyczna gestykulacja('wkręcanie żarówek') to dla mnie znak rozpoznawczy tego profesora, profesora Jana Miodka, bo o nim oczywiście mowa.
Człowiek posiadający ogromne zasoby wiedzy, który, mimo powagi związanej z piastowanymi stanowiskami, nie obawiał się dyskutować na tematy błahe, przynajmniej z pozoru(dowód poniżej).
Czapki z głów, szanowni państwo. [b]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz