Parkiet pamiętam, pamiętam, że one były dwie, i że [m] stwierdził, że chwilowo mówi 'pas'. Blondyna mnie po kilku minutach tańca spławiła, bo byłem równie beznadziejny jak George Clooney w roli Batmana. Ruda koleżanka blondyny zaśmiała mi się w twarz, kiedy ją również zaprosiłem do tańca. Lekcja na przyszłość. A [m] tylko rechotał, złośliwie pewnie, kiedy jeszcze kilku pannom składałem niemoralną propozycję: 'zatańczmy'.
Ciekaw jestem jak On to pamięta. [b]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz