Zabójcza broń to jeden z najlepszych prezentów, jakie dały nam lata 80. Zajebista seria wraca jako serial. Czemu, kurna, nie! No, na przykład temu, że wyszedł pierwszy trailer i nie czuć chemii, flow ani napięcia. Psychoza Riggsa tu bardziej przypomina błazenadę. Murtaugh to marudny Danny Glover krzyczący "Hey, Riiiiiggs!", a nie szybko mówiąca postać z komedii. Lubię Wayansów, ale Damon wygląda, jakby nie wyszedł jeszcze z parodii, wciąż powstrzymując śmiech.
Dobra, wydech, #nohate. Nadal chciałbym, żeby to wyszło, więc trzymam kciuki, że gotowy serial będzie się kleił bardziej, niż przeładowany zwiastun. [m]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz