wtorek, 14 czerwca 2016

Dobry, bo polski plakat filmowy: Predator (Piotr Łukaszewski)

Predator, Piotr Łukaszewski
Przychodzi Jean-Claude Van Damme na plan Predatora… Znacie ten kawał? Jak nie znacie, to spodoba Wam się. Predator to dziś klasyk kina akcji i jeden z najlepszych tytułów w filmografii Arnolda, ale był czas, kiedy mógł być jednym z najgorszych tytułów w dorobku Van Damme’a.

Początkowo to on, Mięśnie z Brukseli, miał zagrać łowcę z kosmosu. Skuszony na początku swojej kariery w Stanach perspektywą zagrania tytułowej roli w wysokobudżetowym filmie, Van Damme nie zadawał pytań, kiedy producenci wybrali go do filmu, kiedy techniczni robili odlewy jego kończyn, kiedy powiedziano mu, że będzie w kostiumie biegał po dżungli, skakał i wykonywał jego słynne akrobacje. Zapewne nie zadawał pytań również dlatego, że po przyjeździe z Belgii do USA słabo władał angielskim. A gdyby zadał parę pytań zawczasu, nie dowiedziałby się już na planie, że jego postać jest przez większość filmu niewidoczna.

Van Damme dostał kostium, w którym miał „wystąpić”. Był to czerwony kawał gumy w kształcie wielkiego jaszczura, w środku którego Van Damme miał kable do kierowania kończynami i głową na długiej szyi. Dodajmy, że kierując kończynami, miał on też skakać z drzew i kopać półobrotu. Nie tylko o tym producenci nie powiedzieli mu wcześniej – również o tym, że kostium jest cały czerwony, żeby w montażu specjaliści od efektów mogli na Predatora nałożyć warstwę i zrobić go niewidzialnym. Van Damme natomiast był przekonany, że ta czerwona jaszczurka to końcowy wygląd potwora – nie wytrzymał i krzyczał, że nienawidzi tego kostiumu i nie chce go nosić. Schwarzenegger – bezpośredni jak zawsze – nazwał go nawet wielkim marudą.

Jean-Claude Van Damme na planie Predatora
Nie tylko Van Damme nie był zadowolony. John McTiernan, reżyser Predatora, też był rozczarowany wyglądem potwora. Odmówił kręcenia, dopóki kostium nie zostanie zmieniony. Po 2 dniach spędzonych na planie, Van Damme zrezygnował lub go zwolnili. Ale nie ma tego złego – wieść o roli Mięśni z Brukseli w Predatorze dotarła do współwłaściciela legendarnej wytwórni Cannon, Menahema Golana, który zaproponował mu rolę w Bloodsport. Może to i dobrze, że nie zadawał pytań?

Polski plakat filmowy autorstwa Piotra Łukaszewskiego z 1998 roku. Bardzo #dobrebopolskie‬.
[m]



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz